Narzekanie jest szkodliwy dla twojego nastroju, twojego mózgu, twojego słuchacza, a nawet twojego ciała, zgodnie z wieloma badaniami naukowymi. Dlaczego więc ludzie to robią?
Oczywiście nie jesteśmy masochistami. Większość z nas uwielbia czasami jęczeć, ponieważ myślimy, że wywietrzenie 'przyjacielowi lub koledze sprawi, że poczujemy się lepiej. Chodzi o to, że dzieląc się swoimi negatywnymi emocjami z innymi, nie tylko zmniejszysz ich wpływ, ale także zbliżysz się do swojego partnera do rozmowy w tym procesie.
Badanie za badaniem pokazuje, że chociaż wydaje się to mieć sens, prawie zawsze działa w odwrotny sposób. Narzekanie uzdalnia nas do dostrzegania negatywów w życiu, a rozmowy, które skupiają się na tym, co jest nie tak, pogłębiają nędzę obu stron.
kto jest partnerem Terry Bradshaw?
Ale najwyraźniej konwencjonalna mądrość dotycząca narzekania nie jest w 100 procentach błędna. Jest jeden specyficzny rodzaj wyładowania, który faktycznie robi to, co mamy nadzieję, że zrobi – zwiąże nas z przyjaciółmi i sojusznikami i łagodzi trochę emocjonalnej presji.
Jak prawidłowo odpowietrzyć?
Tak wynika z badań nad „ko-ruminacją” przeprowadzonych przez psychologów i napisane niedawno w kwarcu . Współruminacje , jak sama nazwa wskazuje, jest dość fantazyjnym słowem na narzekanie razem z innymi, aka venting. Jak już wspomnieliśmy, obszerna literatura badawcza pokazuje, że ogólnie ma nieprzyjemny wpływ na zdrowie psychiczne.
„Przyjaciele, którzy intensywnie dyskutowali o negatywnych uczuciach, zgłaszali destrukcyjne wzorce myślowe, a nawet depresję. Co więcej, wystąpił efekt zarażania – nie tylko ci, którzy ujawniali, pogorszyli się w dyskusjach, ale także ich partnerzy ponieśli negatywne skutki” – mówi Quartz z badań skoncentrowanych na dorastających dziewczętach (chociaż najwyraźniej to samo zaobserwowano u innych konteksty).
Jest jednak pewien haczyk. Podczas gdy wspólne narzekanie i narzekanie mogą sprawić, że świat wydaje się bardziej ponury, często łączy nas z tymi, na których narzekamy. „Większość badań wykazała, że współruminacja jest obecna w większości bliskich relacji i jest dla nich niezbędna” – zauważa Quartz. Czy jest więc jakiś sposób, aby uzyskać wzmacniający związek efekt dobrego jęku, ale uniknąć toksycznych skutków nadmiernego narzekania?
Nie rozmyślaj. Odzwierciedlić
Tak, mówi Margot Bastin z Uniwersytetu w Leuven w Belgii, która bada zachowanie narzekania. Najwyraźniej sztuczka polega na tym, by unikać „wspólnego rozmyślania” i zamiast tego angażować się we „współrefleksję”.
„Wspólne rozmyślanie to skłonność do biernego mówienia o problemach, żałowanie, że sprawy potoczyły się inaczej, a rozczarowanie i przygnębienie po prostu zniknęły. Wspólnicy mają również tendencję do skupiania się na wszystkich potencjalnie złych konsekwencjach konkretnego problemu, często przewidując przyszłą katastrofę” – mówi Quartz, wyjaśniając pracę Bastina.
Z drugiej strony, współrefleksja „polega na spekulowaniu na temat konkretnych elementów problemu w celu lepszego zrozumienia sytuacji. Wykorzystując informacje zebrane w wyniku tego procesu, ludzie próbują albo szukać rozwiązania, albo zapobiegać wystąpieniu negatywnych zdarzeń w przyszłości”.
Krótko mówiąc, wspólne rozmnażanie jest bierne. Współrefleksja jest aktywna i skoncentrowana na rozwiązaniach. I chociaż wspólne rozmyślanie jest złe zarówno dla twojego stanu psychicznego, jak i dla twojego związku, praca w trudnych czasach ze współrefleksją może być naprawdę bardzo korzystna.
„Jeżeli ludzie są bardziej skoncentrowani na próbie uchwycenia tego, co się wydarzyło, aby uzyskać wgląd, to w rzeczywistości może to być bardzo dobra rzecz” – mówi Bastin.
Więc następnym razem, gdy poczujesz potrzebę wyładowania się, po prostu bądź świadomy różnicy między rozmyślaniem a rozmyślaniem. Ogólnie rzecz biorąc, narzekanie z pewnością sprawi, że poczujesz się gorzej, a nie lepiej. To znaczy, chyba że ty i twój partner do rozmowy aktywnie koncentrujecie się na znajdowaniu rozwiązań lub wyciąganiu wniosków na własnych problemach.
Jeśli tak, to śmiało jęcz. Nauka daje tej szczególnej formie zgryźliwego kciuka w górę.
kiedy Rick Riordan się ożenił?