Główny Marketing Jak Rick Smolan uruchomił swoje fotoksiążki Dzień z życia

Jak Rick Smolan uruchomił swoje fotoksiążki Dzień z życia

Twój Horoskop Na Jutro

Transkrypcja wideo

12:07 Rick Smolan: Czułem się tak, jakbym wyskoczył z samolotu z około 20 przyjaciółmi i gorączkowo próbowaliśmy zbudować spadochron po drodze w dół, a ziemia zbliżała się bardzo szybko.

W 1980 r. Rick Smolan, zawodowy fotograf, chciał skompilować Dzień z życia Australii, księgę zdjęć zrobionych przez 100 fotografów w ciągu 24 godzin.

Rick przedstawił pomysł 35 wydawcom i wszyscy go odrzucili.

00:29 Smołan: Więc po tym, jak wszyscy ci wydawcy odrzucili ten pomysł, już pracowałem nad projektem. Zaprosiłem już grupę przyjaciół, innych dziennikarzy, żeby zaczęli to składać, bo naiwnie jakoś założyłem, że to się zbierze, ale się nie udało. Miałem około sześciu osób śpiących w śpiworach na moim piętrze w Melbourne. Nabijaliśmy rachunki. Wyśmiewaliśmy książki. Właściwie próbowaliśmy wymyślić coś w rodzaju małego demo tego, jak ta rzecz będzie wyglądać. Doszło do punktu, w którym gdybym... chciałam po prostu odwołać to wszystko i po prostu się poddać. Ale zarobiłem tyle rachunków, że nie mogłem zapłacić. To było tak, jakby ktoś przyłożył ci pistolet do głowy i powiedział: „Zrób z tego bestseller albo pójdziesz do więzienia”. Dosłownie miałem jakieś 100 000 w rachunkach. Z desperacji próbowałem wymyślić, do kogo mógłbym się zwrócić?

Rick postanowił skontaktować się z premierem Australii, którego poznał cztery lata wcześniej, gdy był na przydziale Time.

01:21 Smolan : Powiedziałem: „Słuchaj, chcę sprowadzić do twojego kraju setkę najlepszych fotografów na świecie. Czy zapłaciłbyś za to? Czy mógłbyś znaleźć pieniądze gdzieś w budżecie rządowym czy coś w tym rodzaju. I trochę się ze mnie śmiał i powiedział: „Wiesz, niezła próba”. Powiedział: „Mamy budżet na trzech fotografów. Nie mogę latać setką twoich przyjaciół. Powiedziałem: „Cóż, nie wszyscy są moimi przyjaciółmi. Oni są światowymi… Powiedział: „Tak, tak, tak, wiem”. Powiedział: „Ale ja ci pomogę”. Pamiętam, jak pomyślałem: „Tak, tak, tak”. I myślę, że miałem ten wyraz twarzy, a on mówi: „Dobra, pomogę ci, ale posłuchaj mnie przez chwilę”. Powiedział: „Będę pisał listy. Przedstawię wam prezesów firm z listy Fortune 500”. Patrzyłem na niego bez wyrazu, ponieważ: „Ok, zorganizuję dla ciebie spotkania z Qantasem i Kodakiem, a także z tym facetem, Stevem Jobsem, który zaczął...”

02:02 Smołan: To był rok 1980. Mówi: „Założenie firmy komputerowej”. Powiedziałem: „Próbuję zrobić fotoksiążkę o Australii. Dlaczego chcę się spotykać z biznesmenami? Powiedział: „W porządku. Podejdź tu ze mną, dzieciaku. Powiedział: „Poprosisz Kodaka o darmowy film. Poprosisz Qantas o darmowe bilety lotnicze. Poprosisz tego gościa, Jobsa, o darmowe komputery”. A ja powiedziałem: 'Oni po prostu dadzą mi te rzeczy za darmo?' Powiedział: „Dobrze”. Powiedział: „Umieścisz ich logo z przodu swojej książki”. A ja powiedziałem: „Nie mogę umieścić logo w tej książce. Jestem dziennikarzem. To byłoby jak wyprzedanie się. I znowu był wobec mnie bardzo cierpliwy. Powiedział: „Rick, w porządku. To jak specjalne PBS. Książka jest możliwa dzięki następującym firmom”. Powiedział: „Powiedz im, że nie umieścisz w księdze żadnych ich produktów. Powiedz im, że masz niezależność redakcyjną. A on powiedział: „Ale chcę czegoś w zamian za pomoc”. Powiedziałem: „W porządku, co?” Mówi: „Chcę być jednym z twoich 100 fotografów”.

Z pomocą sponsorów Rick samodzielnie opublikował książkę i rozprowadził ją za pośrednictwem australijskiej firmy prasowej.

Została wydana w październiku 1981 roku, a do Bożego Narodzenia stała się najlepiej sprzedającą się książką w Australii.

03:04 Smołan: Jedną z ironii, o której często myślę, jest to, że gdyby którykolwiek z tych 35 wydawców odrzucił mnie, kiedy po raz pierwszy prezentowałem „Dzień z życia” i powiedział mi „tak”, wróciłbym do bycia fotografem, ponieważ Skończyłoby się na tym, że praktycznie ledwo wyszedłbym na zero. Więc znalazłem się w dużo, dużo lepszym miejscu tylko dlatego, że miałem te wszystkie drzwi zamknięte przed twarzą. Myślę, że częścią wyzwania dla mnie, które dotyczy każdego przedsiębiorcy, jest to, że jakoś myślisz: „Nie jestem mądrzejszy niż ktokolwiek inny. Więc jeśli wszyscy mówią mi: „To głupi pomysł”, to prawdopodobnie głupi pomysł”. A teraz, po tylu latach robienia tych projektów, kiedy ktoś mówi, że to głupi pomysł, to albo głupi pomysł, albo świetny pomysł. Po prostu nikt jeszcze o tym nie pomyślał.

Po Australii Rick pracował nad Dzień z życia na Hawajach, Kanadzie, Japonii i Stanach Zjednoczonych.

W 1987 roku Harper Collins kupił serię A Day in the Life za nieujawnioną kwotę.

Do tej pory „Dzień z życia” ukazał się w 13 krajach i zarobił na sprzedaży ponad 100 milionów dolarów s.