Główny Prowadzić Mark Zuckerberg, Larry Page i Jack Dorsey wszyscy odmawiają użycia tego słowa

Mark Zuckerberg, Larry Page i Jack Dorsey wszyscy odmawiają użycia tego słowa

Twój Horoskop Na Jutro

Szef Google Larry Page ma częściowo sparaliżowane struny głosowe , co zmusza go do mówienia niemal szeptem. Współzałożyciel Twittera i Square, Jack Dorsey, nosił kiedyś kolczyk w nosie i dredy i preferuje szalenie brzmiące podejście do zarządzania, które wydaje się obejmować dużo spotkań spacerowych . W przeciwieństwie do tego, bardzo skoncentrowany Mark Zuckerberg nosi tę samą koszulkę codziennie, opisał siebie jako „ najmniej fajna osoba, jaka istnieje '

jak wysoki jest kasztan morris

Chodzi mi o to: to trzech bardzo różnych facetów. Tak, wszyscy zbudowali firmy technologiczne odnoszące ogromne sukcesy, ale jeśli chodzi o styl przywództwa (i osobisty), ich podejście wywodzi się z munduru.

Ale według jednego z doświadczonych inżynierów, któremu udało się pracować ze wszystkimi trzema w trakcie swojej imponującej kariery, istnieje co najmniej jedna praktyka, która łączy wszystkich tych liderów. Jest „bardzo specyficzne zachowanie, które zaobserwowałem u wszystkich trzech dyrektorów generalnych” Gokul Rajaram , który jest obecnie kierownikiem ds. inżynierii produktu w Square, pisze na Medium . „W skrócie, całkowicie unikają wypowiadania pewnego słowa”.

Nigdy nie zgadniesz, czego wszyscy dyrektorzy generalni unikają.

Śmiało, poświęć chwilę i odgadnij słowo. Poczekam. Ale jestem gotów założyć się, że bez względu na to, jak długo ci dam i nieważne, co wymyślisz - czy jest to inspirujące pominięcie, takie jak odmowa powiedzenia „niemożliwe”, czy zakaz budowania kultury, taki jak zakaz „ponieważ powiedziałem więc” -- nie trafisz na właściwą odpowiedź.

Dlaczego? Ponieważ prawidłowa odpowiedź jest niewiarygodna.

Według Rajarama słowo, którego nie chcą powiedzieć wszyscy ci dyrektorzy generalni, to słowo, które większość z nas uważa za kluczowe dla kompetentnego przywództwa biznesowego: przychody. Tak, przychody.

Czekaj, to szaleństwo!

Jak to możliwe, prawdopodobnie pytasz? Czy nie chodzi o to, żeby firma zarabiała pieniądze, czyli tzw. generować przychody? Ale Rajaram twierdzi, że z oczywistym wyjątkiem rozmów o zarobkach i być może dziwnego przejęzyczenia, ci liderzy starannie unikają omawiania dochodów z pracownikami i na wewnętrznych spotkaniach.

Po co zarabiać tak nieoceniony jak Voldemort? „Wszyscy trzej domyślnie zrozumieli tę fundamentalną prawdę od pierwszego dnia założenia swoich firm: przychody są wskaźnikiem opóźnionym. Przychody są naturalnym następstwem robienia właściwych rzeczy w każdym innym wymiarze, który ma znaczenie” – pisze Rajaram.

Zamiast określać wygraną jako przynoszącą więcej pieniędzy, wszyscy ci liderzy określają wygraną jako budowanie udziału w rynku, zaspokajanie potrzeb klientów lub pozyskiwanie użytkowników. Po cichu rozumie się, że dochody będą płynąć stamtąd.

Sprawdzić cały post kilka fascynujących historii z kariery Rajarama w Google, Facebooku i Square, które ilustrują jego punkt widzenia, ale jego podstawowa rada dla liderów biznesu dążących do wielkości sprowadza się do tego: „Przychody to kula. Mówienie o przychodach jest skrótem do omawiania rzeczy, które naprawdę mają znaczenie. Nie idź na łatwiznę. Ustal cele w kategoriach rzeczy, które mają znaczenie, wiodących wskaźników przychodów”.

ile lat ma Rob Dyrek

Czy uważasz, że ta rada ma szerokie zastosowanie, czy tylko do niektórych rodzajów firm technologicznych?